Marka Citroën wystartowała w 1919 r. niczym rakieta, rozwijając się w zawrotnym tempie. Dwa lata po debiucie Citroën produkował już 20 tys. samochodów. Więcej niż jego najwięksi rywale: Peugeot i Renault razem wzięci. Ale tak dynamiczna i nastawiona na rozwój firma nie była przygotowana na wielki kryzys, który nadszedł w latach 30. XX w.
André Citroën był wizjonerem, który wszystko robił z ogromnym rozmachem. Kiedy podjął się produkcji samochodów, chciał wytwarzać je na skalę nieznaną wcześniej w Europie. By je sprzedawać, stworzył sieć przedstawicielstw na całym kontynencie – w samej Francji było ich przeszło 1000. Czegoś takiego nie zrobił nikt przed nim. Nawet reklama musiała być spektakularna, czego dowodem było 250 tys. żarówek na wieży Eiffla układających się w gigantyczny napis „Citroën”. W 1930 r. Citroën miał już 5000 salonów sprzedaży na całym świecie, 10 oddziałów i pięć zagranicznych fabryk – w Anglii, Niemczech, Belgii, Włoszech i w Polsce. Pracownicy marki cieszyli się przywilejami socjalnymi i warunkami pracy o niebo lepszymi niż w jakiejkolwiek innej firmie.CZYTAJ WIĘCEJ