Rok 2016 i salon samochodowy w Paryżu był dobrym momentem na pokazanie światu koncepcyjnego modelu Cxperience. Auta, które nawiązywało do najlepszych tradycji i od nowa definiowało komfort kierowcy. Tworząc ten model, Citroën rozwijał swój program „zaawansowanego komfortu”, którego odzwierciedlenie można znaleźć w najnowszych modelach marki.
Minimalistyczne i futurystyczne wnętrze skupiało się wokół 19-calowego ekranu dotykowego, który był „centrum dowodzenia” kierowcy i można było z niego obsłużyć wszystkie funkcje samochodu. Całość widoku na drogę dopełniał system HUD, natomiast resztę wnętrza – drewno połączone z żółtą tapicerką. Oprócz tego w środku znalazło się miejsce na najróżniejsze nowinki techniczne. Mowa zarówno o zaawansowanych systemach bezpieczeństwa, jak i o dodatkach, takich jak ConnectedCam HD, którą można było robić zdjęcia podczas jazdy i od razu przesyłać na portale społecznościowe – i to wszystko z zachowaniem bezpieczeństwa prowadzenia samochodu.
Choć futurystyczna linia mogła tego nie zdradzać, projektanci starali się choć odrobinę nawiązać do modelu CX, który był jednym z flagowców Citroëna w latach 70. i 80. Pod maską Cxperience krył się hybrydowy układ złożony z jednostki 1,6 THP oraz silnika elektrycznego, które w sumie zapewniały moc 300 KM. Rzecz jasna z dostępnym trybem bezemisyjnym, więc kierowca nie musiał przejmować się szukaniem stacji benzynowej, gdy skończyło się paliwo.
Nacisk na komfort kierowcy widać było także w stylistyce samochodu. Projektanci korzystali garściami z technologii LED, a drzwi otwierane „pod wiatr”, brak środkowego słupka czy też panoramiczny dach miały dawać osobom korzystającym z Cxperience łatwy dostęp do wnętrza i przyjemność podróżowania.